Wysoka reaktywność - 2cz.


Podobnie jak z wszystkimi innymi przypadkami zgłaszanych zachowań niepożądanych, naszą pracę z psami prezentującymi zachowania niepożądane zaczynamy od próby odkrycia ich przyczyny. Obserwujemy i dopytujemy Opiekunów o to, w jakich sytuacjach pojawia się niepożądane zachowanie, od kiedy dane sytuacje mają miejsce i czy pojawia się ona w stosunku do psów, do ludzi, czy w innych sytuacjach.
Zacznijmy od przyjrzenia się częstemu scenariuszowi i popatrzmy jak sytuacja może wyglądać od strony naszego podopiecznego.
Na początku wspólnego życia, pies reagujący niewspółmiernie do bodźca może być uznany jako ten "rozrabiaka", który po prostu np. przesadnie i nerwowo szczeka i wyrywa się ze smyczy w niektórych sytuacjach. Zachowanie to jest kłopotliwe dla Opiekuna, ale często mijają lata zanim Opiekun zgłosi się z prośbą o pomoc.
A teraz spójrzmy jak sprawa wygląda od psiej strony. Pies od początku prezentuje zachowania wysoko reaktywne, wskazuje na sytuacje, które są dla niego trudne. Opiekun nie zastanawia się nad ich motywacją czyli np.dlaczego mają miejsce właśnie w tym miejscu, w tej sytuacji i w ten sposób zachowania się utrwalają. Codziennie wyrywa się do ataku lub ucieczki w tych samych sytuacjach i trwa to tygodniami, miesiącami, a nawet latami.
Pies naturalnie kontynuuje te zachowania ponieważ paradoksalnie są to oczywiste, rutynowe zachowania, jakie latami już praktykuje.
W takich sytuacjach warto zadać sobie pytanie co powoduje, że pies czuje, że musi prezentować takie właśnie zachowanie? Co sprawia, że ​​pies czuje, że jest to jedyny i konieczny sposób zachowania? Zachęcamy naszych Czytelników do pozostania z tym pytaniem na dłużej.
Zazwyczaj prezentowane zachowanie coś mówi o relacji Opiekun - pies i, idąc dalej, praca nad relacją przynosi zrozumienie Opiekuna oraz zmianę zachowania psa.
Zachęcamy do refleksji nad tym jakie są nasze reakcje, które pies może postrzegać jako “wyzwalacze” zachowań niepożądanych. Czy to pies zawsze kontroluje spacer, czy to pies decyduje gdzie my jesteśmy ciągnięci z tyłu na smyczy?
Czy to pies czuje, że musi podejmować decyzje, nie chcąc tego robić, aby zachować jego i nasze bezpieczeństwo?
Czy w momentach, w których przewidujemy, że pies zaprezentuje zachowanie niepożądane, zaczynamy do niego mówić, głaskać go, przytulać lub obłapywać?
Zapraszamy na ciąg dalszy już za tydzień, w którym opowiemy o tym, jak poznać kto jest przewodnikiem. Czy pies czy Opiekun? Jak możemy sprawdzić kto kontroluje spacer?
Zachęcamy też do podzielenia się Państwa historiami. Pozostajemy w gotowości, by doradzić w każdym psim przypadku.


 

Komentarze