Kuweta dla psa okiem behawiorysty

 


W dzisiejszych zabieganych czasach co rusz pojawiają się rozmaite nowinki, które mają ułatwić psu i opiekunowi funkcjonowanie na co dzień. Wiele osób decyduje się na psa w najlepszej wierze, że poświęci mu odpowiednią ilość czasu, a życie często weryfikuje te intencje.

Co zrobić, gdy zostaniemy dłużej w pracy? Nie będzie nas w domu cały dzień, a mieszkamy w bloku? Albo ogarnia nas niemoc?

Pojawia się cywilizacyjne rozwiązanie: kuweta dla psa! No i wydaje się, że jest po kłopocie. Nie wystarczy wyznaczyć psu ustronne, spokojne miejsce, gdzie ma załatwiać swoje potrzeby, ale trzeba go jeszcze tego nauczyć. Praca ze szczeniakiem nie powinna zająć dużo czasu, ale rozpoczęcie nauki z dorosłym psem, to już ogromne wyzwanie. 

Psia kuweta, jak i mata chłonna, może być dobrym rozwiązaniem w przypadku zwierząt schorowanych. I oczywiście tylko w sytuacjach awaryjnych. W innych sytuacjach – odradzamy.

Jeśli szczenię jest przyzwyczajone do kuwety w domu i regularnie z niej korzysta, to w momencie, gdy zdecydujemy, że ją wycofujemy może pojawić się problem. Pies miał wyznaczone miejsce na załatwianie swoich potrzeb i pomimo braku kuwety może dalej załatwiać się w tym samym miejscu. 

Bezwzględnie złym pomysłem jest próba uwspólniania kuwety z kotem!

Naturalną potrzebą każdego psa jest spacer, węszenie, znaczenie terenu. Obowiązkiem opiekuna jest mu to zapewnić. Niezależnie od pogody i dyspozycji opiekuna.

Co robić zatem, gdy nie możemy wyjść z psem i nie stosujemy kuwety? 

Najlepiej mieć wsparcie w rodzinie, znajomych, którzy mogą za nas przejąć ten obowiązek. Kolejnym rozwiązaniem jest powierzenie psa pod opiekę petsittera.

Sprzeciwiamy się pozbywania psów spacerów ze względu na ich wagę dla psa. Podczas spacerów pies realizuje nie tylko swoje potrzeby fizjologiczne ale też społeczne, te związane z węszeniem, które dla psa jest oknem na świat oraz psychiczną i fizyczną aktywnością i zabawą. 


Co Wy, szanowni Czytelnicy, sądzicie o psich kuwetach?


Komentarze